wtorek, 11 sierpnia 2009

Co powinno być na starcie?...

Ponieważ z domu wyniosłem bardzo dobre wychowanie to na początku napiszę: WITAM WSZYSTKICH, KTÓRZY TU ZAGLĄDNELI I MAJĄ OCHOTĘ POCZYTAĆ MOJE WĄTPLIWEJ JAKOŚCI TEKSTY!
Przedstawiać się na szczęście już nie muszę, bo zrobiłem to obok, muszę jednak przybliżyć Wam kulisy powstania niniejszego bloga. Będąc już od wielu lat totalnie zakręcony na punkcie ogólnie pojętej fantastyki a więc i gier, postanowiłem pójść w ślady moich kolegów: Krakonmana i Roberta (patrz linki) i stworzyć miejsce, gdzie będę umieszczać raporty z prowadzonych przeze mnie sesji oraz uzewnętrzniać się na różne dziwne tematy.
Okazja po temu jest nie lada, bo po wielu latach abstynencji postanowiłem znowu coś poprowadzić. A mianowicie Battlelords Of The Twenty-Third Century. Ów bezcenny dla mnie podręcznik uzyskałem dzięki dobroci Krakona, który sprezentował mi go z okazji moich (nie powiem których) urodzin. Należy Wam się parę słów wyjaśnienia, skąd u mnie takie uczucie do systemu dosyć starego (ostatnie wydanie w 1999) i kompletnie w Polsce nieznanego. A to bardzo prosta, choć odległa w czasie, historia. Jakieś 15 lat temu należałem do KKMF (Krakowski Klub Miłośników Fantastyki) gdzie graliśmy we wszystko, co nam w łapki wpadło. Praktycznie każdy z nas prowadził coś innego (a było nas kilkudziesięciu!!!), a pojawiały się takie perełki jak Pendragon, Ars Magica, Amber i inne dziś już zapomniane systemy. No i właśnie jednym z nas był Marek Brzezow Brzezowski (pozdrowienia Marku!), który jako pierwszy w świecie namówił mnie do stworzenia postaci i wkroczenia w cudowny i dziwny świat RPG. A system, do którego ową postać stworzyłem to był właśnie, wcześniej wspomniany Battlelords... Chyba wszystko jasne, prawda?
Potem na swojej RPG-owej drodze spotkałem jeszcze jednego MG tego systemu - Mariusza Cybula (również pozdrawiam!) a potem kontakt z grą się urwał na wiele lat. No, ale nostalgia robi swoje...
Dobra - opis podręcznika, świata etc. zostawiam sobie na następny post - i tak się już strasznie rozpisałem. No więc, jak mawiały starożytne Shadoki - "I to by było na tyle..."

9 komentarzy:

MidMad pisze...

Świat się kończy, Funio ma blogasqa... ;) Ale będę odwiedzać - obowiązkowo!

Krzysztof 'Funio' Świątek pisze...

Znalazlaś go po 6 godzinach od utworzenia. MidMad szybka jest...

Anonimowy pisze...

Ja także będę wchodzić.Ściskam
Cieszę się, że wróciłeś do prowadzenia.

Madi

Robert pisze...

Brawo Funiu!
Teraz tylko musisz przycisnąć wszystkich do muru, żeby dokończyli postacie i gramy:-)

Szept pisze...

Funio nie dość, ze wrócił do sieci to jeszcze bloguje. Następny krok to Blip ;)

MidMad pisze...

No ba, w koncu udowodniono, ze blip wessal najstarszych fandomowiczow...

Krakonman pisze...

Ale słodki blogaseQ

Drake pisze...

Jak by tak ktoś zaczął kampanię Ars Magici prowadzić, to by było coś!

A Funiowego bloga potraktujemy jako karmiczne zrównoważenie zamknięcia forum kampanii GSowej :(

MidMad pisze...

Karmiczne zrównoważenie? To ciekawa koncepcja... Mam nadzieję, w każdym razie, że blogaseq będzie się rozwijał, Funiu. Może poprowadzisz jakąś sesję na skajpie również? :)